Wstałam dziś wyjątkowo wcześnie bo przed godziną ósmą rano, musiałam się wyszykować w godzinę. I już po godzinie dziewiątej byłam na stacji pkp. Gdzie czekałam dziesięć minut na pociąg do Skierniewic, nie jechałam pociągiem w tą stronę około pięciu lat. W sumie od mojego miasta jest to pięć przystanków. Gdy dojechałam było po godzinie dziesiątej, razem z mamą wybrałyśmy się w stronę miejsca gdzie musiałyśmy być o godzinie 12. Byłyśmy sporo przed czasem, w sumie w Skierniewicach byłam do godziny 16., następnie wróciłam tym razem samochodem. Koło godziny osiemnastej gdy siedziałam już w domu, "ucząc" się na geografię i biologie przypomniało mi się że na stacji został rower. Więc zadzwoniłam szybko do I. i za pięć minut byliśmy już w drodze na stacje. Parę minut temu dopiero wróciłam z pkp, i aktualnie próbuję się czegoś nauczyć na jutrzejsze kartkówki, i pytanie na szóstkę z Religi ( teraz żałuje że zamiast dostać jedynkę, i poprawić ją na piątkę zgłosiłam się z I. na zaliczenie całego semestru na szóstkę. Nigdy więcej ! ). Jutro może wstawię parę zdjęć ze Skierniewic.
Bardzo Fajny Blog :)
OdpowiedzUsuńKarina
Dziękuje ;)
UsuńWidziałam cie w centrum tydzień temu.
OdpowiedzUsuńMożliwe :).
UsuńZależy którego dnia ;)
Super inspiracje !
OdpowiedzUsuńDzięki ;d
UsuńBaardzo mi miło ,że przeczytalas moją notkę ...pewnie jako jedna z nielicznych ,a baaardzo sie staralam zeby oddac stan sytuacji obrazowo .
OdpowiedzUsuńFaacet to chyba najlepsza pocieszanka ... obok zakupow i czeekolady ,co?
buziaki;**
Przeczytałam całą notkę, bo początek mnie wciągnął. Bardzo dobrze, że przedstawiasz obecny stan obrazowo ;)
UsuńZgadzam się ;)
super zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAMY na http://paaraadisee.blogspot.com/ :)
Dziękuje ;]
UsuńŚwietne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń