niedziela, 15 lipca 2012

15.07.2012

Wczorajszy dzień zaczął się od tego, że wstałam o siódmej, ale jak okazało się jednak nie jechaliśmy nad jezioro. Przez to pokłóciłam się z D. (nie ma to jak kłótnia przez coś na co wpływu nie mamy). Po dziesiątej zaczęłam się ogarniać, kolejne dwie spędziłam na pisaniu ze znajomymi i poprawianiu bloga. Jak zauważyliście pojawił się nowy nagłówek (mam nadzieje, że się wam podoba). Na początku miałyśmy jechać z dwoma Ł. i pewnie innymi na żwirownię, ale niestety nie wyszło, więc bardzo możliwe, że dzisiaj jedziemy (chyba skuszę się na jazdę rowerem, przynajmniej coś zrzucę ). Resztę dnia spędziłyśmy na mieście, oczywiście jak zwykle wstąpiłyśmy do Biedronki. Po drodze spotkałyśmy solenizanta i złożyłyśmy mu życzenia. Oczywiście nie zabrakło rozmowy z S., który wie zawsze więcej ode mnie o samej mnie. W drodze powrotnej zaczęło padać, zresztą tak samo jak i w drodze na miasto (Wy też macie dosyć tej zmiennej pogody?). Jak wiecie dziś o piętnastej jedziemy nad wodę i mam nadzieję, że pogoda się nie zmieni jak wczoraj. Chciałabym wam przypomnieć o facebooku, tam jesteście informowani o nowych postach, i nie tylko : http://www.facebook.com/pages/Uliczna-Moda-Na-Co-Dzień/269908643091309

















3 komentarze:

  1. No i fajne wprowdziłaś tutaj zmiany ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam dość tej zmiennej pogody, ciągle boli mnie głowa od zmian ciśnienia :( Nie wspominając o tym, że nie idzie nic zaplanować bo nie wiadomo, jaka ma być pogoda...

    OdpowiedzUsuń