Dzisiejszy dzień praktycznie przespałam, miałam pójść do szkoły na godzinę dziesiątą. Ale przez to że wróciłam wczoraj bardzo późno z tej imprezy rodzinnej, to mama dała mi dalej spać. Wstałam po jedenastej następnie poszłam dalej spać. I w sumie na chodzie byłam po piętnastej. Oglądając telewizję, usłyszałam pukanie do drzwi mileny. Która zachęciła mnie do wyjścia na miasto, w ciągu godziny byłam gotowa do wyjścia. Wybrałyśmy się na miasto najpierw do M i J po jedną rzecz ( na stacje pkp). A następnie rozglądaliśmy się po sklepach w poszukiwaniu sukienki dla Mimi. Po powrocie zjadłam śniadanie o godzinie osiemnastej, i wybrałam się dwa domy dalej do M. gdzie spędziłam ponad dwie godziny, aktualnie siedzę, słucham muzyki i robię folder na geografię o moim mieście. Jutro muszę wstać za dwadzieścia siódma ( rano). Nie mogę się już doczekać piątku, i mojego wyjazdu do Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz