poniedziałek, 30 kwietnia 2012

30.04.2012

Kolejny ciężki dzień za mną. Na szczęście do szkoły musiałam iść dopiero na godzinę dziesiątą i nie musiałam wstawać po szóstej [żeby na ósmą przypominać człowieka]. W sumie byłam na trzech pierwszych lekcjach, bo ktoś z klasy wpadł na pomysł urwania się z reszty lekcji całą klasą. Poszliśmy do szatni po rzeczy i biegiem rzuciliśmy się do drzwi wejściowych, bo zaraz jakiś nauczyciel mógłby stać na "czatach". Szkoda, że nie widziałam miny nauczycielek, z którymi mielibyśmy mieć lekcje, a w szczególności wychowawczyni, kiedy to się dowiedziała, że polonistka nie ma przed kim lekcji prowadzić. Dużo osób ze szkoły nie przyszło, albo klasy były zwalniane. Tylko nie nasza, jak zawsze. Nie chcieli nas puścić = puściliśmy się sami [bez skojrzeń tutaj, proszę]. Po szkole wybrałam się na chwilę do I., ale na szczęście nie było już czuć jak kilka dni temu tych zwłok faceta, który powiesił się piętro wyżej. Ale i tak nie zapomnę dzisiejszej miny K. kiedy to dziewczyny wyjmowały rzeczy na gazetkę, a on zobaczył jak A. trzyma choinkę i wyjechał z tekstem "Co wy? Choinkę na trzeciego maja?". W sumie nie śmieliśmy się z tego co mówił, a z miny. Dzisiejszym głównym tematem  była także "Ciecz z trupa." Nauczycielki nadal nie widzą pewnie o co nam chodziło. A więc tak niedawno u I. jak już wcześniej wspomniałam powiesił się sąsiadł i wisiał tak tydzień. Razem z jej mamą myśleliśmy, że to rury, ale jak się dowiedzieliśmy kilka dni później rury to nie były. Był tak stuknięty, że powiesił się na grzejniku [Tak można, nawet na klamce się da] i to grzejącym i na dodatek była w sobotę burza i wtedy było bardzo czuć to, a że w burzę coś się dzieje ze zwłokami to no. A co teraz się dzieje? Wróciłam do domu z tego remontowanego, bo robiłyśmy porządki przed majówką. Jak można się domyślić jadę do Warszawy, pewnie jak zwykle o siedemnastej. Rano jeszcze planuję iść do domu i pomóc trochę mamie i przy okazji zobaczyć jak to facet od kafelek dużo robi, bo obiecał, że po dwudniowej przerwie wszystko nadrobi. Mam dla was zdjęcia obrazów, które kupiłam do swojego pokoju  i parę inspiracji.I macie jeszcze poniżej zdjęcie tego co zobaczyłam po wejściu do sali od angielskiego. Gotye&Kimbra .Nadal uważamy, że Kimbra ma podbródek jak wiedźma [Gagatka, bez obrazy]. A wy jak spędzacie majówkę? Jakieś plany?


_________________________
_________


9 komentarzy:

  1. omg . masakra z tym wisielcem ... :O
    musze kupic sobie taka bransoletke jak jest ja ostatnim zdj ... !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jak dziś dojadę do Stolicy to się rozejrzę w sklepach za taką.
      Może uda mi się porobić parę zdjęć, podejrzewam że może być ona w h&m'ie ;)

      Usuń
  2. dzięki za komentarz, również obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Puściliśmy się sami" - hahaha dobre :D
    U nas całą szkołe zwolnili w poniedzialewk bo uznali ze bez sensu isc , alleluja :D

    obserwuje :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia stylizacji dałaś do zainspirowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W takie dni to tylko wagary! ;) świetne inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie trzeba korzystać z takiej pogody ( tylko czasami ma się już dosyć upału).A dziękuje :)

      Usuń
  6. świetny blog!:)

    ZAPRASZAM DO MNIE
    / WWW.MADDIECRUSH.BLOGSPOT.COM
    + obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń