Wczoraj nie miałam już siły dodawać kolejnego posta, więc piszę wszystko dzisiaj. Kończyłam wczoraj z I. te zakichane ściany. Byłam też na mieście i kupiłam sobie trzy pary butów, bo jak zawsze niszczę wszystkie, a zresztą nigdy ich za wiele. Szukałam jakiś ubrań, ale niczego ciekawego nie było [Jak zawsze, więc.] Ale za to kupiłyśmy kremy. Kokosowy [I.] i czekoladowy [Mój.] do ciała oczywiście. Pachną nieziemsko. Kupiłyśmy w biedronie jeszcze "śniadanie" i pognałyśmy do domu [remontowanego] i posiedziałyśmy trochę tam.W ten długi weekend miałam w zamiarach pojechać do WW i pewnie do Stolicy będę miała jedną torbę, a jak będę wracać to już dwie [Magia.] Mam już plany spotkać się ze znajomymi.
też muszę się zaopatrzyć w jakieś balerinki, aczkolwiek jestem tak niziutka,że bd w nich wygladać jak pączek - obcasy jednak trochę wysmuklają :)
OdpowiedzUsuńfajne buciki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
Usuńmalinowe są słodkie ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDziś właśnie zakładam je do malinowej koszulki i czarnego sweterka ;)
Baleriny w kwiaty są świetne
OdpowiedzUsuńZapraszam;]
http://greeensun.blogspot.com/
Postaram się niedługo zrobić z nimi outfit. ;)
Usuń