Ostatniego dnia pobytu w Warszawie spotkałam się o dwunastej z N. gdzie wybraliśmy się najpierw po mój bilet na śródmieście, a następnie na spacer do Złotych Tarasów. Pociąg miałam dopiero o szesnastej więc mieliśmy dużo czasu na spacer i rozmowę. Mieliśmy dwie dziwne sytuacje, jedną z nich było podejście bezdomnego i bardzo miłego mężczyzny który potrzebował na jedzenie i postanowiłam mu pomóc dając mu pieniądze. Następnie zaczepił nas mężczyzna któremu w pociągu ukradli telefon i potrzebował zadzwonić do żony która czekała gdzieś na niego na Śródmieściu. Daliśmy mu zadzwonić, bardzo szybko minął nam czas i już za chwilę miałam pociąg. Na stacji w Łowiczu, odebrała mnie M, i K. następnie wybrałyśmy się z moimi rzeczami na podwórko gdzie posiedziałam godzinę, i wróciłam do domu. Wczoraj miałam na dziewiątą rozpoczęcie roku, na początku z I. się nie odzywałyśmy ale gdy wszedłyśmy na sale oby dwie razem z J, A, P zaczęliśmy się śmiać ze wszystkiego. Z " klubowiczek" które odwiedziły nas w szkole, i dawały przemówienie na sali. Po wyjściu ze szkoły razem z I, J, A,A wybrałyśmy się na kolejowy posiedzieć, pogadać i takie tam. Po czterdziestu minutach razem z I. wybrałyśmy się na PKP gdzie czekała na nas M, i poszliśmy spotkać się z chłopakami. Dzisiaj wstałam o szóstej czterdzieści i o siódmej przyszła po mnie J, i razem z nią wybrałam się do szkoły. Po wejściu do szkoły z I, J, zaczęłyśmy od "kocenia" pierwszoklasistów ( Oczywiście było miło, i kulturalnie). Pierwszą lekcją była matematyka, z G. gdzie wypisaliśmy już trzy kartki i mamy już zaplanowany sprawdzian tak jak z chemii. Po powrocie ze szkoły razem z I, poszłyśmy najpierw jak zawsze po jedną rzecz, a potem wpadłyśmy do mnie. Ogarnęłam się i wybrałyśmy się do Antykwariatu sprzedać moje książki, następnie wpadłyśmy do paru sklepów w poszukiwaniu jednej rzeczy. W sklepie spotkaliśmy M. z którą poszłyśmy pogadać i następnie powoli wracałyśmy do domu. Niedawno wróciłam od M. która wybrała się na miasto, w poszukiwaniu spokojnego miejsca gdzie będzie mogła się położyć, chciała żebym poszła z nią ale nie za bardzo chce mi się chodzić. Aktualnie siedzę i rozmawiam z N, na skype, następne nasze wspólne spotkanie planujemy na piątek a następnie spotykamy się od dwudziestego do dwudziestego czwartego. Już każdy dzień, i godzinę zaplanowaliśmy. Jutro czeka mnie siedem godzin w szkole, a na dodatek muszę wstać znów o szóstej czterdzieści. Oto zdjęcia outfitu z wczorajszego wieczoru, oraz zdjęcia nowych nabytków.
Koszulka- New Look
Naszyjnik- H&M
Spodenki- Terranova
Torba- Terranova
1.Colgate Max White One- ( Po tygodniu postaram się wam jakoś ją ocenić)
Sklep : Rossmann
2.Garnier Fructis Pure Volume Dry Shampoo - 10/10 (świetnie działa, znakomity zapach. Według mnie jest o wiele lepszy niż dry shampoo firmy Syoss)
Sklep: Rossmann
3. Bi- es Crystal- świetnie pachną, a cena też jest rewelacyjna
Sklep: Rossmann
Fajna bluzeczka!
OdpowiedzUsuńByłam rok temu w Złotych tarasach fajnie tam jest:) oo dobrze, że mi przypomniałaś, ja też mam jakieś książki do sprzedania. :]
OdpowiedzUsuńCiekawy dzień. Fajne masz, że wstajesz o 6.40.. ja wstaję o 5.40 :| i też mam jutro 7 lekcji.
OdpowiedzUsuńdominicasinspirations.blogspot.com
śliczne szorty !
OdpowiedzUsuńwpadniesz ?:*
Świetna stylizacja ;D
OdpowiedzUsuńObserwuje
jakie piękne szorty! mają wspaniały kolor :)
OdpowiedzUsuńbuziak
Świetna bluzka;)
OdpowiedzUsuńNapisz o paście do zębów opinie bo waham się czy to kupić;).
OdpowiedzUsuńLook na plus:)
Pozdrawiam:)
fajna bluzeczka :D
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja. Ta pasta jest rewelacyjna używałam ją 2 miesiące i były efekty ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
http://whereverigo.blog.onet.pl/
ładny cytrynowy zestaw:)
OdpowiedzUsuńBluzeczka mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw! :)
OdpowiedzUsuń